Stolica: | Bukareszt | |
Powierzchnia: | 238 391 km² | |
Ludność: | 19 042,9 tys. | |
Waluta: | nowy lej rumuński (RON), 1 RON = 100 bani | |
Napięcie: | 230 V | |
Język: | rumuński | |
Wiza: | wiza nie jest wymagana |
www.tuidaleko.pl - JEDEN PORTAL, WIELE MIEJSC
10:00 - 16:00 Poniedziałek - Sobota
14:00 - 20:00 Poniedziałek - Sobota
Stolica: | Bukareszt | |
Powierzchnia: | 238 391 km² | |
Ludność: | 19 042,9 tys. | |
Waluta: | nowy lej rumuński (RON), 1 RON = 100 bani | |
Napięcie: | 230 V | |
Język: | rumuński | |
Wiza: | wiza nie jest wymagana |
Wąski pas miałkiego piasku, turkusowe morze, dzika przyroda i przepiękna delta Dunaju.
Pomiędzy Dunajem a Morzem Czarnym rozciąga się region o bardzo ważnym dla Rumunii znaczeniu turystycznym i historycznym, w którym turyści znajdą piękne plaże, gorący klimat, największą i najlepiej utrzymaną deltę rzeczną w Europie oraz zabytki pamiętające różne okresy z historii kraju. Właśnie w krainie zwanej Dobrudżą działa najlepsza infrastruktura turystyczna w Rumunii, z nowoczesnymi hotelami pełnymi luksusu, wymarzonymi miejscami kąpielowymi oraz ofertą rozrywkową, porównywaną do propozycji najlepszych kurortów europejskich. Wspaniałe, piaszczyste plaże obmywane są tam z jednej strony wodami turkusowego morza, natomiast z drugiej rozlewają się akweny malowniczych jezior. Najwięcej uroku ma w sobie słynna Konstancja – kurort marzenie z najpopularniejszymi plażami, mnóstwem białego piasku, deptakami, hotelami, sklepami oraz punktami widokowymi gwarantującymi niezapomnianą panoramę uroczych miejsc, uwiecznianych często na matrycach aparatów fotograficznych. Wczasy w tym magicznymi miejscu należy rezerwować z dużym wyprzedzeniem, gdyż w szczycie sezonu ośrodki wypoczynkowe Mamaja, Eforie Sud czy Saturn pękają w szwach. Z głośnymi kurortami pełnymi turystów sąsiadują dzikie i trudnodostępne zakątki, będące prawdziwą ostoją spokoju, kuszącą wyjątkowym pięknem przyrodniczym. Ujmujący jest także labirynt delty Dunaju, którego zwiedzanie jest niezapomnianą przygodą i wyjątkowym doświadczeniem, o którym godzinami można opowiadać po powrocie z wakacji.
Wybrzeże Morza Czarnego wchodzi w skład historycznej krainy Dobrudży i delty Dunaju, które sąsiadują z Bułgarią na południu oraz Mołdawią na północy. Na zachodzie rozpościera się natomiast rozległa Nizina Wołoska, a na północy niewysokie, ale najstarsze góry w Rumunii – Macin z najwyższym szczytem Tutuiatul (467 m n.p.m.). Wybrzeże Morza Czarnego ma ogólnie długość około 250 km, z czego większą część na północy zajmuje delta Dunaju umieszczona na liście UNESCO, pełna zaskakujących ciekawostek przyrodniczych, rybackich wiosek i plątaniny kanałów rzecznych, które można zwiedzać łodziami. Przepiękne są również stepy Dobrudży, posiadające jeden z najbardziej suchych klimatów w Rumunii, dzięki któremu lata są tam bardzo gorące, a zimy łagodne.
W czasach historycznych region delty Dunaju i Wybrzeża Morza Czarnego zamieszkiwany był przez cywilizacje: grecką, rzymską i bizantyjską, po których pozostało najstarsze osiedle antyczne w kraju – kolonia Histria, imponujący pomnik rzymski Tropheum Traiani czy najstarszy zespół klasztorny w Basarab – Murfatlar z napisami datowanymi na 982 r. Najważniejsze osady założone w Tomis (Konstanca) i Callatis (Mangalia) stały się ważnymi ośrodkami handlu i kultury, które w VII wieku zostały włączone do Bułgarii. Od XV wieku, aż przez kolejnych 500 lat, Dobrudża znajdowała się pod panowaniem tureckim, po czym w roku 1878 została podzielona pomiędzy Bułgarię i Rumunię, której przypadła ostatecznie w roku 1913. Warto jeszcze wspomnieć, że pozostała część Wybrzeża Morza Czarnego trafiła do Bułgarii w 1940 r. na mocy traktatu rumuńsko-bułgarskiego, który podpisano w historycznym mieście Krajowa.
Wakacyjną stolicą Rumunii i całego Wybrzeża Morza Czarnego jest Konstanca – nonszalancki kurort, w którym można przeżyć ciepłą wiosnę, wyjątkowo długie lato i niezapomniane chwile. Największy port w Rumunii odznacza się szczyptą orientu, marynarską atmosferą, rumuńską gościnnością, nocnym życiem i wakacyjnymi przygodami. Urok tej części wybrzeża dostrzegli w VI w. p.n.e. koloniści greccy, a później Rzymianie, którzy nazwali osadę właśnie tak na część cesarza Konstantyna Wielkiego. Konstanca w VI w. została zniszczona przez Awarów, natomiast za czasów panowania osmańskiego opuszczona na długie lata. Miasto obudziło się w XIX stuleciu, kiedy sułtan zlecił budowę portu, uzdrowiska, rezydencji, hoteli i kasyna, co znacznie podniosło rangę turystyczną. Obecnie turyści mogą wygrzewać się na kilku piaszczystych plażach, korzystać z mariny turystycznej, sączyć drinki w przyjemnych lokalach i zwiedzać wydłużoną starówkę zajmującą niewielki obszar. Bez pośpiechu można przespacerować się Placem Owidiusza, zwiedzić Muzeum Historii i Archeologii ze znaleziskami archeologicznymi oraz meczet Mahmuda z wysokim minaretem w stylu mauretańskim. Minusem miasta jest jednak zabudowa przypominająca czasy komunistyczne, niemniej wśród bloków można odnaleźć kilka pomników, zabytkowe rezydencje oraz rozległy kompleks Muzeum Rzymskiego Domu z Mozaiką z największymi na świecie zachowanymi mozaikami podłogowymi pochodzącymi z III w. n.e. Po zwiedzaniu warto przemieścić się na taras, z którego rozpościera się dosyć ciekawy widok na port oraz latarnię genueńską wybudowaną przez Anglików w XIX stuleciu. Czas przyjemnie można spędzić w Akwarium z rozmaitymi stworzeniami morskimi lub po prostu na spacerze wzdłuż wybrzeża, z pięknymi willami i kasynem wzbudzającym podziw secesyjną architekturą. Ciekawa jest także kolekcja zabytków rzymskich w Parku Victoria, niemniej dzieci powinna ucieszyć wizyta w Planetarium i Delfinarium. Na głównym deptaku spacerowym wieczorami pojawia się najwięcej zakochanych par, które zmierzają do którejś z dyskotek lub po prostu pragną przyjrzeć się zachodzącemu słońcu i wsłuchać się w dźwięki wydawane przez mewy. Po nocy pełnej wrażeń przychodzi czas na plażowanie i to nie tylko na plaży w Konstancy, ale również w pobliskich dzielnicach. Z racji tego, że Konstanca jest znanym i prężnie działającym kurortem, nie brakuje tam wyszukanych miejsc noclegowych, wspaniałych hoteli i lokali gastronomicznych, szczególnie przy bulwarze Tomis.
Mamaia – perła wybrzeża z kolejką gondolową, parkiem wodnym i bogatym życiem nocnym gwarantuje piękną pogodę. Jest to najsłynniejsza miejscowość wśród rumuńskich kurortów, która zachwyca położeniem na wąskiej mierzei przecinającej Morze Czarne i słone jezioro Siutghiol. Niezwykle długa plaża zastawiona w czasie wakacji parasolami i leżakami, opaleni turyści zmagający się z falami na windsurfingu, nartach i skuterach wodnych oraz panie popijające drinki na przybrzeżnej promenadzie – w taki sposób właśnie płynie leniwe życie w najstarszej miejscowości wypoczynkowej Rumunii. Po plażowaniu przerywanym kąpielami w ciepłym morzu przychodzi czas na spacer po deptaku pełnym restauracji oraz na wieczorną wizytę w najlepszych pubach i dyskotekach rumuńskiego wybrzeża. W wolnym czasie można także spojrzeć na kurort z wysokiej kolejki gondolowej, zabawić się w lunaparku, wybrać na rejs statkiem lub zanurkować w tętniącym życiem lazurowym akwenie. Zawsze panuje tam radosny tłok, a dogodna baza noclegowa, rozciągająca się głównie wzdłuż czteropasmowej drogi z Konstancy do Navodari i Histrii, zapewnia komfortowy wypoczynek. Obowiązkowym punktem spędzania czasu w kurorcie Mamaia jest teatr letni oraz przepiękna Wyspa Owidiusza, gdzie działa restauracja serwująca najsmaczniejsze ryby na wybrzeżu.
Tresc opisow dostarczana przez merlinx.Eforie Nord – specyficzny charakter nadają kurortowi wille ozdabiające ulice jeszcze przed wielkim boomem turystycznym z lat sześćdziesiątych XX wieku. Najciekawiej jest na główniej promenadzie nadmorskiej z zadrzewioną okolicą oraz na przyjemnych piaszczystych plażach łączących Eforie Nord z bliźniaczym Eforie Surd i właśnie tam najwięcej plażowiczów delektuje się miałkim piaskiem, błękitem morza i letnią bryzą. Miejsce może podobać się dzięki położeniu pobliskiego jeziora Belona, będącego również popularnym kąpieliskiem. Z kolei pobliskie jezioro Techirghiol oferuje turystom o wątłym zdrowiu właściwości lecznicze i ośrodki specjalizujące się w zabiegach uzdrowiskowych. O popularności kurortu świadczy fakt, że w szczycie sezonu trudno znaleźć nocleg.
Costinesti – nie bez powodu kurort nad samym morzem określany jest mianem „letniej stolicy młodzieży”, która uwielbia bawić się w tamtejszych klubach. Na plażach można spotkać studentów z całego świata przyjeżdżających na wymiany międzynarodowe oraz turystów, którym nie przeszkadza głośna i luźna atmosfera. Plaża dzieląca się na kilka części jest tam szeroka, dobrze zagospodarowana, z licznymi atrakcjami i zachęca do wypoczynku drobnym piaskiem.
Mangalia – w najdalej na południe wysuniętym kurorcie rumuńskiego wybrzeża czas płynie powoli i spędzany jest głównie na morskich kąpielach, przesiadywaniu w przytulnych knajpkach i na spacerowaniu nadmorską promenadą, z której można przypatrywać się plażowiczom. Znaleźć tam można liczne bary otwarte do późnych godzin, baseny, kręgielnie i obiekty rekreacyjne pozwalające na wypoczynek, relaks i zdrowotne korzystanie z morskiego klimatu. Dzięki temu, że kurort ma historyczne korzenie sięgające VI w. p.n.e. i greckich kolonistów, jest przede wszystkim miastem, a nie typowym letniskiem, gdzie dodatkowo można zwiedzić ciekawe muzeum i stanowiska archeologiczne. Deptaki wiodą nie tylko do świetnych restauracji i hoteli, ale także do XVI-wiecznego meczetu Esmahan Sultan, Źródełka Herkulesa, pomnika imitującego antyczną świątynię oraz ruin greckiej cytadeli. Większość hoteli usytuowana jest nad samym morzem, w pobliżu dobrze zagospodarowanych, piaszczystych plaż, o które niekiedy rozbijają się białe grzywy spienionych fal.
Neptun, Saturn, Wenus – w trzech kurortach położonych w bliskiej odległości od siebie, wybudowano przed laty wille Ceausescu i partyjnej śmietanki, utrzymane w królewskim przepychu do dziś. Obecnie kontrastują z nimi luksusowe hotele i ośrodki wypoczynkowe z licznymi udogodnieniami, z których co roku korzystają turyści poszukujący wakacyjnych wrażeń, rozrywki i uroku rumuńskiego wybrzeża, dlatego też nie brakuje tam dyskotek, dobrych restauracji i wypożyczalni sprzętów wodnych. Wypoczywać można nie tylko zaciszu hotelowych basenów, ale także na kilku rozmaitych plażach z drobnym, białym piaskiem, które porozdzielane są falochronami tworzącymi osłonięte zatoki nadające się do bezpiecznej kąpieli i pływania kajakami lub rowerkami wodnymi. Kurorty są dobrze skomunikowane między sobą, dzięki czemu w krótkiej chwili można znaleźć się na zupełnie innej plaży. Letniska dysponują również bogatą ofertą odnowy biologicznej i zabiegami balneologicznymi, które z pewnością zainteresują turystów pragnących podreperować swoje zdrowie.
Kuchnia rumuńska już podczas pierwszego posiłku może okazać się sporym zaskoczeniem dla turystów z Europy, ponieważ łączy w sobie wpływy śródziemnomorskie oraz tureckie, o czym świadczą nie tylko nazwy potraw, ale także ich smak. Na powabny aromat wielu dań wpłynęły także kulinaria Mołdawii, Serbii, Ukrainy oraz Węgier, co z pewnością dostrzegą kulinarni podróżnicy gustujący w zawiesistych zupach – ciorbach, często oferowanych przez domowych kucharzy. Głównym składnikiem potraw jest jednak mięso (wieprzowina, wołowina i drób), niemniej na stoły często trafiają dania mączne powstałe z wykorzystaniem dużej ilości warzyw i owoców.
Na śniadanie jada się przeważnie sery, wędliny, jajka, parówki, miód i dżem, aczkolwiek warto spróbować solonego jogurtu pochodzącego z Turcji. W skład obiadu wchodzą przeważnie przystawki (rozmaite paszteciki, owczy ser lub różna sałatki) i zupa ogólnie zwana ciorbą (w zawiesistym wywarze oprócz warzyw pływają najczęściej kawałki mięsa lub ryby) podawana często z osobną miseczką ze śmietaną. Na drugie danie jada się głównie potrawy mięsne przyrządzane przeważnie na ruszcie (np.: rodzaj pulpecików z mięsa mielonego formowanych na kształt kiełbasek – mici, które można także kupić na sztuki przy ulicznych grillach). Dodatkiem są często ziemniaki, ziemniaczane puree lub rumuńska mamaliga. Bez spróbowania smacznej mamałygi będącej podstawą wyżywienia nie powinno się opuszczać rumuńskiego kraju. Słynna mamaliga to nic innego jak kukurydziana kasza, przypominająca włoską polentę, jadana z mlekiem, śmietaną, serem, jajami, w konfiguracji słonej lub słodkiej. Obiadom bardzo często towarzyszy chleb, za który w wielu restauracjach płaci się osobno, natomiast na zakończenie posiłku podaje się desery. I tutaj warto popuścić pasa, by spróbować turecką baklavę w wersji rumuńskiej (ciasto listkowe przełożone warstwami pokrojonych orzechów z cukrem i miodem), omlet z marmoladą oraz pączki ze słodkim serem, polane kwaśną śmietaną i konfiturami – papanasi.
Przykładowe dania kuchni rumuńskiej:
Ciorba de burta – zupa z zabielanymi flaczkami.
Ciorba perisoare – zupa z małymi pulpetami mięsnymi.
Ciorba vacata – zupa z kawałkami cielęciny.
Mamaliga cu branza – mamałyga z serem i słoniną.
Zacusca – zestaw warzyw, ziół i grzybów zakonserwowanych w oliwie.
Salata de vinete – sałatka z bakłażanów z papryką.
Placinta – rodzaj francuskiego ciasta wypełnionego farszem.
Tresc opisow dostarczana przez merlinx.Ghiveciu – rodzaj gulaszu z jarzynami.
Sarmale – gołąbki z mięsem i ryżem.
Frigarui – szaszłyk.
Tochitura ardeleneasca – siedmiogrodzki gulasz.
Limba cu masline – krowi ozór z oliwkami.
Varza a la Cluj – ostra potrawa z ryżu, mięsa i kapusty.
Musaka – danie z grillowanych ziemniaków i bakłażanów.
Warto zauważyć, że przy rumuńskich drogach często stoją stragany z serem, którego wytwarzanie jest dosyć skomplikowanym procesem, utrzymywanym przez górali w tajemnicy od stuleci. Sery różnych gatunków (np.: cas, svsiter, cascaval i urda) sprzedawane są najczęściej w charakterystycznych, drewnianych naczyniach i dzięki dużej tolerancji na zepsucie, są często przywożone jako pamiątka z wyprawy.
Po sytym posiłku warto sięgnąć po jakiś mocniejszy trunek. Rumuni często pijają niskoprocentową śliwowicę o nazwie cujka lub mocniejszą palinkę, powstałą na bazie wyselekcjonowanych śliwek węgierek. Wszystkie aromaty świata można także znaleźć w najpopularniejszych brandy: Aleksandrion Royal, Milcow i Arad.
W upalne dni pragnienie najlepiej gasi piwo Ursus, chociaż na zabytkowych starówkach królują parasole z napisem Ciuk i Timisoreana, a do pozostałych marek widywanych w sklepach i letnich ogródkach zwanych gradina de vara należą: Suceava na Bukowinie, Miercurea Cluc w Siedmiogrodzie czy ciemna Silva. Z racji tego, że ogromny obszar kraju zajmują winnice (najsłynniejsza Cotnari, gdzie wytwarza się doskonałe wina deserowe; Dealu Mare – południowe zbocza Karpat, gdzie powstaje aksamitna Valea Calugareasca; Mulfatlat, gdzie deserowe wina mają posmak pomarańczy; Teremia produkująca cenione wino Kadarka). Oferta win jest bardzo bogata i kusi wyrazistym bukietem, głębią koloru oraz wyśmienitym smakiem, a najlepsze wina powstają z takich szczepów jak Grasa, Pinot Gris, Feteasca Neagra czy Pinot Noir. Osoby odwiedzające Rumunię kupują najczęściej wina o regionalnych nazwach Vampire, Transilvania czy 7 Pacate (7 Grzechów), niemniej koneserzy powinni rozejrzeć się za takimi producentami jak: Jidvei, Cotnari, Valea Calugareasca, Lechinta czy Soresti-Blajani. Pyszne są także rumuńskie likiery, które pod postacią korzenną, koloryzowaną, gęstą i lejącą bywają doskonałym dodatkiem do herbaty i podawane są jako aperitif (np.: likier z jagód domowej roboty afinata). Przed wzniesieniem kielicha w górę warto pamiętać o tradycyjnym toaście „na zdrowie” – Noroc!
Pod względem obyczajów, tradycji i folkloru Rumunia jest zróżnicowanym krajem, na który wpływ miały sąsiednie oraz oddalone o setki kilometrów kultury. Zwiedzając szczególnie mniejsze miejscowości można jeszcze natrafić na ludzi ubranych w tradycyjne, kolorowe stroje i tańczących na ludowych festynach. Naród mieszkający w Rumunii wywodzi się z grupy narodów romańskich, kultywuje swój język, słynie z niezwykłej gościnności oraz uchodzi za wyspę kultury łacińskiej, otoczoną morzem słowiańszczyzny. Objawia to się najczęściej w trakcie obchodów świąt kościelnych oraz w codziennym życiu opartym często na hodowli i pasterstwie. Turysta w Rumunii doświadczy gościnności nie tylko od samych Rumunów, ale także od mniejszości narodowych mieszkających w poszczególnych regionach, Węgrów czy grupy etnicznej Seklerów osiedlonej w Siedmiogrodzie. Większość Rumunów wyznaje prawosławie, chociaż niewielki procent stanowią także katolicy i protestanci. Rumuni do XIX wieku potocznie byli nazywani Wołochami, chociaż z narodowością tą kojarzą się także Romowie wywodzący się z Indii, którzy zaczęli masowo napływać do Europy w XIV w. Powszechnie używanym językiem jest rumuński, którym posługują się wszyscy mieszkańcy kraju. Można odnieść wrażenie, że jest to ciekawy język pełen słów węgierskich, greckich czy tureckich.
Z biegiem lat niekorzystne stereotypy dotyczące Rumunii zaczęły się rozmywać, a turyści z pasją zaczęli odkrywać turystyczne regiony związane z tradycjami, kulturą i architekturą nie występującą nigdzie indziej w Europie. Coraz większym zainteresowaniem cieszą się tamtejsze plaże, zabytki i góry, chociaż turystyczne serce zaskarbia sobie muzyka i sztuka. Tradycje związane są przykładowo z obchodami Bożego Narodzenia, kolędowaniem oraz Świętem Wiosny przypadającym na 1 marca, kiedy zgodnie ze zwyczajem panie i panowie obdarowują się w tym dniu barwnymi bibelotami, a na wsiach organizuje się wiele festynów i zabaw. Interesujące są także regionalne święta. W regionie Maramuresz obchodzone jest „święto pierwszego oracza roku” – „Tanjaua”, natomiast będąc w górach można trafić na „Sambra Oilor” – uroczystość z okazji wyjścia pasterzy ze stadami owiec w góry. Rumunia słynie z organizowania hucznych weselisk, które w niektórych regionach przypominają bardziej targi i festyny niż tradycyjne wesela. Przy okazji takich wydarzeń można posłuchać tradycyjnej muzyki w wykonaniu cygańskich kapel „Taraf” grających między innymi na skrzypcach, cymbałach, kontrabasie i instrumentach dętych.
Podróżując po Rumunii warto pamiętać o etykiecie i kilku podstawowych regułach odnoszących się do zachowania. Tam nadal całuje się kobietę w rękę, a przy odwiedzinach powinno się przynieść kwiaty pani domu. Jeżeli już ktoś znajdzie się na biesiadzie nie powinien wypijać kieliszka z mocnym trunkiem zbyt szybko, gdyż natychmiast zostanie on uzupełniony. Nie ma też obowiązku opróżniania do końca talerza z jedzeniem, a na wsiach warto unikać palenia papierosów.
Tresc opisow dostarczana przez merlinx.Pewne zasady obowiązują również w trakcie zwiedzania świątyń. Należy tam okazać szacunek, nie wzbudzać zainteresowania swoją osobą oraz posiadać odpowiednie, schludne ubranie. Warto pamiętać, że zakonnicy i osoby duchowne nie zawsze życzą sobie, by robić im zdjęcia, natomiast w regionach najbardziej religijnych należy uszanować prawosławny post (głównie 45 dni przed Wielkanocą i Bożym Narodzeniem). Rumuńskie obyczaje warto także poznawać na barwnych targach i bazarach, które odbywają się przykładowo w krainie saskich cytadeli, w Maramuresz, górach Apuseni lub na Bukowinie.
Rumuńscy kelnerzy i barmani nie stronią od przyjmowania napiwków (standardowo 10% sumy rachunku), niemniej warto dokładnie przeliczyć wydaną resztę, ponieważ w rumuńskiej walucie charakteryzującej się drobnymi nominałami, których nosi się przy sobie bardzo dużo, można się pogubić.
Wybrzeże Morza Czarnego jest liderem jeśli chodzi o uprawianie sportów wodnych. W najpopularniejszych kurortach działają wypożyczalnie sprzętu oraz liczne szkółki, w których można zapisać się na kurs nurkowania, windsurfingu, jazdy na nartach czy jachtingu. Przy hotelach działają także korty do tenisa, boiska do gier zespołowych, baseny, kręgielnie i centra fitness. Dodatkowo wszystkie kurorty wybrzeża są doskonałą bazą wycieczek rowerowych i zwiedzania okolic na zorganizowanych wyjazdach (m. in. do Adamclisi, Histrii, Mulfatlaru czy delty Dunaju). Najciekawszą formą aktywnego spędzania wolnego czasu jest jednak zwiedzanie delty Dunaju, podczas którego można podziwiać faunę i florę, słuchać śpiewu ptaków, poznawać roślinność oraz delektować się wybornymi rybami. O łodzie do wynajęcia najlepiej zapytać w Tulczy, choć niektóre agencje organizują także kilkudniowe rejsy statkami-hotelami po jednej z największych delt Europy. Dosyć ciekawym sposobem spędzenia aktywnie wolnego czasy jest wyprawa konna przez piaszczyste wydmy Grindul Letea, które znajdujące się w okolicy najbardziej wysuniętego na północ lasu subtropikalnego Europy.
Region Murfaltar – ponadtysiącletnia tradycja winiarska jest wystarczającym powodem, by odwiedzić soczyste winnice funkcjonujące dzięki morskiemu klimatowi, gorącym latom i ciepłym jesieniom. Jakość trunków wytwarzanych z takich szczepów jak Cabernet Sauvignon czy Muscat Ottonel z pewnością nie zawiedzie miłośników wina, którzy cel swojej podróży powinni znaleźć w miejscowości Basarabi. Restauracje oferują nie tylko najlepsze wina, ale także smaczne zakąski.
Adamclisi – turyści wypoczywający na wybrzeżu bardzo często chcą zapoznać się z historią tej części Rumunii i odwiedzają ruiny antycznej osady, które są wyeksponowane w lokalnym muzeum. Replika ogromnego Tropaeum Traiani – pomnika wzniesionego około 100 r. n.e. widoczna jest z daleka i świadczy o potędze cesarza Trajana, który nieopodal pokonał zjednoczone plemiona Sarmatów i Daków. Na monumencie można obejrzeć sceny walki, natomiast w samym muzeum w odległe czasy przenoszą: ulica z fragmentami kolumnady, fundamenty świątyni oraz przedmioty codziennego użytku z czasów rzymskich.
Histria – podróżując w kierunku delty Dunaju warto odwiedzić greckie miasto założone przed wiekami jako kolonia Miletu. Z archeologicznego i historycznego punktu widzenia jest to najciekawsze miejsce w regionie, które w III w. n.e. próbowały podbić plemiona germańskie. Główną atrakcją są przede wszystkim wykopaliska archeologiczne, dzięki którym odsłonięto ruiny starożytnego miasta. Podczas niezbyt długiego spaceru można przyjrzeć się resztkom gmachów użyteczności publicznej, fragmentom bram miejskich i budynków mieszkalnych, ruinom łaźni z zachowanymi mozaikami oraz pozostałościom greckiej świątyni z VI w. p.n.e. Zwiedzanie ułatwiają liczne mapki i tablice informacyjne, a malownicze położenie kompleksu sprawia, że czas spędzony na obcowaniu z historią, z pewnością nie będzie stracony.
Babadag – miasteczko kultowe dla podróżników, rozsławione książką Andrzeja Stasiuka „Jadąc do Babadag”, jest jedną z ciekawszych miejscowości przy delcie Dunaju, których jednak nie ma tam zbyt wielu. Nazwa miasta odnosząca się do „góry ojca” związana jest z Turkami, którzy pojawili się w tym miejscu około XIII wieku. Zaraz po tym wybudowano zamek, który zapewniał bezpieczną żeglugę włoskim handlarzom po wodach Morza Czarnego i delcie Dunaju, a potem stał się zimową kwaterą podczas wojen turecko-rosyjskich trwających między XVII a XIX wiekiem. Ruiny twierdzy wznoszące się na pobliskim wzgórzu wyjątkowo pięknie wyglądają w porannej mgle, a także oferują rozległy widok na jezioro Razim i deltę Dunaju. Do pozostałych punktów, które ewentualnie mogą zainteresować turystów, należy meczet Gazi Ali Paszy z XVII stulecia oraz mini-skansen Muzeul Gospodaria Taraneasca opowiadający o codziennym życiu w XIX wieku.
Tulcza – wrót delty Dunaju pilnuje duże miasto położone na stokach wzgórza górującego nad okolicą. Strategicznym miejscem w VIII w. p.n.e. zainteresowali się greccy koloniści z Miletu, natomiast podczas panowania rzymskiego rozwinęła się osada Aegyssus, której ruiny są widoczne do dziś. Portowe miasto jest przede wszystkim główną bazą wypadową do zwiedzania delty rzecznej, niemniej warto się tam zatrzymać chociaż na chwilę, by dowiedzieć się czegoś więcej o regionie podczas zwiedzania Muzeum Delty Dunaju, Muzeum Etnograficznego oraz Muzeum Historii i Archeologii. Pozostałe dzielnice miasta powinny zainteresować raczej turystów, którzy chcą przyjrzeć się rumuńskiemu kolorytowi dzielnic o nieco orientalnych zabarwieniu. W miejscowym porcie warto także zapytać o wycieczki łodziami po delcie Dunaju i Morzu Czarnym, gdyż właśnie tamtejsze agencje turystyczne specjalizują się w organizacji turystom wolnego czasu.
Wydmy Grindul Letea – jeżeli ktoś kocha dziką przyrodę powinien wybrać się na przejażdżkę konną po piaszczystych wydmach znajdujących się w lasach subtropikalnych północnej części delty Dunaju. Wrażenia zapewnia nie tylko sama przejażdżka, ale także obserwacja surowego krajobrazu, pełnego krzewów o wyglądzie lian, olbrzymich dębów oraz mnóstwa gatunków ptaków występujących tylko na tym regionie. Na wydmach można także dostrzec wypasające się na dziko piękne konie.
Tresc opisow dostarczana przez merlinx.Delta Dunaju – pod względem krajobrazowym jest to jeden z najpiękniejszych zakątków nie tylko Rumunii, ale i Europy, będący jednym z głównych celów dla turystów wybierających się do tego pięknego kraju. Rytm życia podporządkowany jest tam wielkiej rzece, której nazwa funkcjonuje od czasów rzymskich we wszystkich językach. Dunaj jest ważnym szlakiem komunikacyjnym osiągającym długość blisko 3 tys. km, natomiast sama delta, zachwycająca podróżników przybywających z całego świata, jest drugą co do wielkości deltą Europy, po ujściu Wołgi do Morza Kaspijskiego. Na terenie wpisanym na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO utworzono kilkaset międzynarodowych rezerwatów przyrody, w których żyją unikalne gatunki ryb, zwierząt i ptaków oraz rosną rzadkie rośliny. W krajobrazie poprzecinanym kanałami rzecznymi, jeziorami, bagnami, pierwotnymi lasami i pustkowiami można wypatrzyć tradycyjne wsie wyglądające tak, jakby zatrzymały się w czasie. Wnętrza domów pokrytych często słomianym dachem wypełniają malowidła, natomiast na werandach przesiadują rybacy sprzedający świeżo złowione ryby. W każdej chwili można poprosić któregoś z nich o przewiezienie łodzią po kanałach lub też wybrać się na wycieczkę promem pasażerskim albo statkiem-hotelem na kilkudniową eskapadę pełną przygód, wędkowania, smakowania rumuńskiego wina i podziwiani dziewiczej przyrody. W labiryncie kanałów i rzek łatwo się zgubić, więc zawsze należy korzystać z wykwalifikowanych przewodników. Na terenie rezerwatu można także znaleźć miejsca noclegowe zorganizowane w hotelikach, pensjonatach i na kempingach (np.: Partizani, Malius, Sulina).
Monastyr Snagov – Rumunia słynie z przepięknych monastyrów, dlatego uwadze miłośników architektury sakralnej nie powinien umknąć zabytek figurujący na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Wnętrze świątyni wzniesionej w XVI wieku na malowniczej wysepce pokrywają wyjątkowo piękne malowidła, które wyszły spod pędzla niejakiego mistrza Dobromira, natomiast cały kompleks klasztorny związany jest ze słynnym Władem Palownikiem alias Dracula. Okrutny władca wybudował w tym miejscu most łączący wyspę ze stałym lądem, wykopał tunel mający służyć do ewentualnej ucieczki oraz kazał dobudować salę tortur. Niektórzy turyści z pewną obawą spoglądają na jeden z bezimiennych nagrobków w świątyni, dopatrując się tam miejsca pochówku krwawego hospodara.
Wulkany błotne Buzau – być może przereklamowana atrakcja, ale z pewnością godna polecenia turystom, którzy przebywają w okolicy Buzau. Dziwne miejsce zawdzięcza swój urok księżycowemu krajobrazowi stworzonemu przez niewielkie błotne wulkany i bulgoczące kałuże, nad którymi unoszą się pęcherze gazu. Spacerować można po całym, niezbyt dużym obszarze, z którego doskonale widać okoliczne góry. Zdjęcia zrobione w tym miejscu mogą okazać się bezcenne i z pewnością zaskoczą przyjaciół po powrocie z wycieczki.
Gałacz – w mieście będącym „wrotami delty Dunaju” warto zatrzymać się ze względu na kilka zabytków oraz dobrze zachowaną XIX-wieczną zabudowę. Okolicę jeszcze na długo przed narodzinami Chrystusa zamieszkiwały plemiona Scytów i Daków, natomiast do rozwoju gospodarczego przyczyniło się powstanie portu na Dunaju w XIV stuleciu. Zatrzymywali się tam kupcy z Genui przemierzający drogę z Europy nad Morze Czarne, dzięki czemu miasto szybko stało się centrum handlowym. W XIX wieku wiele państw założyło tam swoje konsulaty, związane głównie z największym rumuńskim portem rzecznym. Krótki spacer po mieście nie powinien ominąć ładnej cerkwi Precista wznoszącej się na niewielkim wzgórzu nad Dunajem oraz Muzeum Historycznego, w którym między innymi można zobaczyć antyczne amfory oraz tajemnicze grobowce.
Bukareszt – stolicą nie tylko całej Wołoszczyzny, ale i Rumunii, która współcześnie nie żyje ranami spowodowanymi rządami dyktatora, tylko przeobraża się w kulturalne centrum o paryskim charakterze, próbujące dorównać miastom zachodnioeuropejskim. Stolica Rumuni może przedstawić się jako połączenie kilku różnych miast, od nowoczesnej metropolii, po bałkańską prowincję i zaskoczyć rozmiarem. Najwygodniej poruszać się pieszo, gdyż większość najciekawszych miejsc znajduje się w centrum, niemniej trzeba je wypatrzyć wśród socrealistycznej zabudowy. Warto pamiętać, że spacerując wielkomiejskimi alejami niespodziewanie można znaleźć się na małych, prowincjonalnych uliczkach, a obok podupadających budynków wypatrzyć znamienite muzea i ukryte cerkwie. Wielu turystów zaczyna zwiedzanie Bukaresztu od Piata Unirii – szerokiego bulwaru, który w okresie rządów Ceausescu miał dorównać paryskim Polom Elizejskim. Arteria liczy sobie ponad 3 km długości, pełna jest fontann, drzew i sklepów ukrytych w socrealistycznych zabudowaniach. Jej zwieńczeniem jest Pałac Parlamentu uchodzący za szczyt megalomani głównego inicjatora. Budynek budzi mieszane uczucia, aczkolwiek warto go zobaczyć, gdyż pod względem kubatury jest po amerykańskim Pentagonie jedną z największych budowli na świecie. Architektoniczny kolos miał przed laty służyć wszystkim centralnym władzom totalitarnego państwa i dziś zaskakuje rozmachem przedsięwzięcia. W okolicy Piata Unirii znajduje się kilka zabytkowych cerkwi oraz Wzgórze Patriarchy z katedrą i pałacem, które jest jednocześnie doskonałym punktem widokowym. Podczas spaceru po stolicy warto także zwrócić uwagę na Muzeum Historii Bukaresztu, pomnik Bohaterów Rewolucji oraz ciekawy gmach Teatru Narodowego. Oficjalne uroczystości komunistycznych dygnitarzy odbywały się w reprezentacyjnym Pałacu Królewskim, niemniej ciekawym budynkiem jest Rumuńskie Ateneum – budowla z XIX wieku wzorowana na greckiej świątyni Ateny. Miłośnicy sztuki powinni zapoznać się z rumuńskim malarstwem w Narodowym Muzeum Sztuki, aczkolwiek interesujących muzeów na terenie miasta jest znacznie więcej. Do najstarszej części Bukaresztu należą północne przedmieścia oraz główna arteria Calea Victoriei, po której spacer będzie okazją do obejrzenia eleganckich budynków publicznych, sklepów i wyniosłych rezydencji reprezentujących rozmaite style architektoniczne. Wrażenie robi budynek Klubu Wojskowego z rozległym tarasem, z którego można obserwować przechodniów na ulicy, w stylowej restauracji Capsa przesiadywali przed laty przedstawiciele sztuki i kultury, natomiast kasyno z długimi tradycjami mieści się w Pałacu Lens Vernescu. Na północ od bulwaru Piata Victoriei wznosi się jeszcze jedna budowla, która nie powinna ujść turystycznej uwadze. Jest to Łuk Triumfalny z tarasem widokowym, czyli ogromny monument przypominający nieco swój paryski pierwowzór, upamiętniający żołnierzy I wojny światowej i zwycięstwo Rumunii. Jeżeli kogoś interesuje rumuński folklor, może z powodzeniem zajrzeć do Muzeum Wsi, gdzie na olbrzymim obszarze (jednym z największych wolnostojących muzeów etnograficznych Europy) zgromadzono dziesiątki autentycznych budynków wiejskich. Niewielką, ale pasjonującą przestrzeń zajmuje historyczne centrum Bukaresztu, zwiedzanie którego najlepiej rozpocząć od zabytkowego budynku Hanul Manuc, przypominającego turecki zajazd dla podróżnych, w którym mieści się hotel i restauracja. Dawną atmosferę przywołuje na myśl stojący na dziedzińcu stary wóz konny, natomiast w kilkudziesięciu sklepach naokoło można rozglądnąć się za ciekawymi pamiątkami związanymi głównie z kulturą ludową. Idąc dalej trafia się do Muzeum Curtea Veche obejmującego teren ruin starego dworu, który w XIV wieku był sercem miasta oraz siedzibą słynnego Draculi z powieści Brama Stokera, czyli Wlada Palownika. Następnie mija się cerkiew św. Antoniego – najstarszą zachowaną świątynie z XVI stulecia oraz charakterystyczny budynek Pałacu Kasy Oszczędnościowej. Ogólnie starówka jest bardzo przyjemnym terenem spacerowym, pełnym brukowanych uliczek zastawionych restauracyjnymi stolikami i prowadzących do poszczególnych zabytków. O tym, czy Rumunia jest krajem piwem płynącym, można przekonać się w zabytkowej piwiarni Carul cu bere, natomiast po kilka pamiątek należy wstąpić do oszklonego pasażu handlowego w kształcie podkowy – Pasajul Bijuteria, gdzie sklepy i kawiarnie nie mają końca. Czasami warto jednak oddalić się od głównych ulic, by przyjrzeć się nieco prowincjonalnej, ale niekiedy egzotycznej atmosferze miejskiego życia, płynącego własnym rytmem na zacisznych uliczkach i podwórkach.
Kiedy najlepiej wybrać się nad Wybrzeże Morza Czarnego?
Na Wybrzeżu Morza Czarnego turyści wypoczywają najchętniej w lipcu i sierpniu, kiedy morze jest wyjątkowo ciepłe, a temperatury sięgają nawet 40°C. Niemniej jeśli ktoś źle znosi upały i chciałby trochę zaoszczędzić, może wybrać się do nadmorskich kurortów w czerwcu lub na początku września, kiedy ceny w hotelach są niższe, a na plażach nie ma takiego tłoku. Deltę Dunaju można zwiedzać praktycznie o każdej porze roku.
Najciekawszymi wydarzeniami wakacyjnymi są targi żeglarskie Tomis Yacht Fair organizowane pod koniec lipca w Konstancy oraz Karnawał Morski odbywające się przeważnie w ostatni weekend sierpnia, kiedy po mieście chodzą przebierańcy, jeżdżą kolorowe tramwaje i wszędzie dudnią odgłosy zabawy. W ośrodku wypoczynkowym Vama Veche w sierpniu odbywa się festiwal muzyczny, filmowy i teatralny Stufstock, natomiast warto zaglądnąć jeszcze we wrześniu do Konstancy na festiwal artystyczny mniejszości narodowych „Rumunia po tatarsku i turecku”.
Jaka waluta obowiązuje w Rumunii i jakie są orientacyjne ceny?
W Rumunii jednostką monetarną jest nowy lej rumuński (RON), 1 RON = 100 bani. Bez problemu polską walutę można wymieniać w kantorach oraz wybierać w bankomatach. Ceny są porównywalne do polskich, a nawet niższe, niemniej warto pamiętać, że niektóre hotele podają ceny tylko w euro, a rachunek reguluje się według obowiązującego kursu.
Gdzie i jakie pamiątki kupić w Rumunii?
Jednym z kulturowych bogactw Rumunii są ludowe wyroby rękodzielnicze, które można kupić w każdej liczącej się miejscowości związanej z turystyką, wzdłuż całych wiosek przy głównych trasach oraz w miasteczkach związanych z jakąś atrakcją turystyczną, np.: zabytkowym monastyrem lub zamkiem. Warto rozglądać się za warsztatami rzemiosła oraz pracowniami artystów, które bardzo często znajdują się w uliczkach zabytkowych miasteczek, gdyż być może taki ręcznie wykonany kufelek do piwa uda się przed zakupem wypić z jego twórcą. Z Bukowiny przykładowo można przywieźć misternie haftowane obrusy, pisanki wielkanocne, skórzane kamizelki wyszywane w rozmaite wzory, dzwonki dla zwierząt, pledy z wełny czy kufle do piwa z wypalanego drewna. Cenną pamiątką może być zainspirowana prawosławiem ikona malowana na szkle (głównie region Maramuresz) lub ser zakupiony bezpośrednio u górali. Turyści przywożą także wyroby z wełny i drewniane szachy oraz rozglądają się po przydrożnych stoiskach za domową palinką lub śliwowicą („tuica”). Ulubioną pamiątką są rozmaite akcesoria związane z hrabią Draculą oraz Transylwanią.
Jaki czas obowiązuje w Rumunii?
Czas lokalny jest późniejszy o godzinę od obowiązującego w Polsce, więc po przyjeździe przestawiamy zegarek o godzinę do przodu.
Jak poruszać się po Wybrzeżu Morza Czarnego?
Warto pamiętać, że podróżowanie po Rumunii jest płatne – należy wykupić odpowiednią winietę, tzw. „rovinietę” (w zależności od czasu planowanego pobytu), która dotyczy wszystkich dróg i autostrad – taką opłatę drogową najlepiej uiścić na granicy lub na najbliższej stacji benzynowej. Za przejazd niektórymi odcinkami autostrad trzeba dodatkowo zapłacić. Międzynarodowe prawo jazdy nie jest wymagane, a stan głównych dróg jest dobry. Nieco inaczej wygląda sytuacja z podrzędnymi drogami, które nie mają najlepszej nawierzchni (często dziury, pęknięcia, a nawet brak nawierzchni), poboczami przemieszczają się piesi, zwierzęta i furmanki, a podróżowanie po zmroku łączy się z niemałym ryzykiem. Należy także być wyczulonym na Rumunów nieprzestrzegających zasad ruchu drogowego. Zawsze można skorzystać z krajowych linii lotniczych obsługujących Bukareszt, Baia Mare, Timisoara, Konstanca czy Kluż-Napoka, aczkolwiek gęsta sieć linii kolejowych zapewnia połączenia z odległymi regionami turystycznymi, w których nie brakuje atrakcji. Przed skorzystaniem z pociągu warto wcześniej zapoznać się z kolejowym systemem informacyjnym, który w pierwszej chwili nie do końca może okazać się czytelny. Pociągi są tanie i punktualne, ale odbiegają od norm europejskich czystością i wygodą. Komunikacja autobusowa funkcjonuje sprawnie, niemniej autobusy szczególnie lokalne nie są w dobrym stanie, ale bywają jedynym środkiem transportu umożliwiającym dotarcie do wielu miasteczek. Czasami lepiej skorzystać z prywatnego przewoźnika oferującego transport busami zwanymi „maxitaxi”.
Konstanca dysponuje wieloma połączeniami kolejowymi z największymi miastami Rumunii, w lecie działa lotnisko, natomiast do pobliskich miejscowości bez problemu można dotrzeć autobusem lub prywatnym minibusem. Po samym mieście kursują też trolejbusy i tramwaje, a z wybrzeża do Bukaresztu można dojechać dobrą autostradą. Warto pamiętać, że wjeżdżając na niektóre odcinki wybrzeża trzeba uiścić dodatkową opłatę. Komunikacja dociera do Mangali, która w sezonie ma połącznie z resztą kraju, natomiast jeśli ktoś chce wybrać się na zwiedzanie pobliskiej Bułgarii powinien dysponować własnym środkiem transportu. Komunikacja między poszczególnymi kurortami działa sprawnie i bez problemu można przemieszczać się na wybrane kąpieliska. Z drugiej strony ostatnią miejscowością, do której dociera jakakolwiek komunikacja publiczna jest Tulcza, niemniej ze względu na rzeczny charakter regionu, najlepiej rozwinięta jest tam żegluga śródlądowa i morska obsługująca ruch pasażerki i turystyczny.
Jakie plaże są na Wybrzeżu Morza Czarnego?
Pod względem plażowym ruch turystyczny Rumunii kumuluje się głównie w Konstancy i okolicznych dzielnicach-kurortach. W samej Konstancy można wypoczywać na stosunkowo długiej i szerokiej plaży z drobnym jasnym piaskiem i kilkoma falochronami tworzącymi niewielkie zatoki. Plaża jest dobrze zagospodarowana, chociaż turyści mają za sobą hotele i bloki. Plaże z miałkim piaskiem dostępne są z niemalże każdego kompleksu hotelowego w kurortach Mamaja, Eforie Nord i Sus, Neptun, Saturn, Wenus oraz Mangalia. Plaże są tam piaszczyste, na wielu odcinkach poprzecinane falochronami umożliwiającymi kąpiel w spokojnym morzu. Większość z nich jest dobrze zagospodarowana (wypożyczalnie sprzętu plażowego i sportowego) oraz sąsiaduje z promenadami pełnymi lokali gastronomicznych.
Przy hotelach wyższej kategorii lub w wybranych kurortach plaża jest usypywana sztucznie lub znacznie różni się od typowych plaż miejskich, dlatego wybierając kurort i hotel warto upewnić się do jakiej plaży będziemy mieć dostęp.
Jakie są ograniczenia celne w Rumunii?
Turyści mogą wwieźć lub wywieźć kwoty o równowartości do 10 tys. EUR (kwotę 10 tys. EUR i wyższą należy deklarować przy wjeździe lub wyjeździe). Restrykcje celne nie odbiegają od ogólnie przyjętych w UE, co oznacza w praktyce, że rzeczy osobiste i sprzęt na własny użytek nie podlega ograniczeniom celnym. W przypadku towarów można wwozić i wywozić do 800 szt. papierosów, 400 szt. cygaretek, 200 szt. cygar, 1 kg. tytoniu, 10 l spirytusu, 20 l mocniejszego alkoholu, 90 l wina i 110 l piwa.
Jakie dokumenty potrzebne są w razie konieczności skorzystania ze służby zdrowia w Rumunii?
W nagłych przypadkach turyści z Polski objęci są bezpłatną podstawową opieką medyczną. Opłaca się jednak wykupić polisę ubezpieczenia podróżnego, która w razie potrzeby umożliwi pokrycie kosztów bardziej zaawansowanego leczenia i transport medyczny. Jeżeli posiadamy ubezpieczenie prywatne należy zapoznać się z jego warunkami, gdyż w większości przypadków ubezpieczeniem objęte są koszty leczenia powyżej pewnych kwot, które należy samemu opłacić. Przed wyjazdem za granicę dobrze jest jednak w oddziale wojewódzkiego NFZ złożyć wniosek o wydanie Europejskiej Karty Ubezpieczenia Zdrowotnego, która jest dowodem posiadania takiego ubezpieczenia. Warto także pamiętać, że EKUZ nie zapewnia pokrycia kosztów specjalistycznego transportu medycznego do Polski, dlatego wskazane jest wykupienie dodatkowego prywatnego ubezpieczenia. Wizyty u lekarzy są wówczas bezpłatne pod warunkiem podpisania przez lekarza umowy z Zakładem Ubezpieczeń Zdrowotnych, o czym należy się upewnić przed skorzystaniem z porady. Więcej informacji na stronie: www.nfz.gov.pl
Ze względu na inną florę bakteryjną należy starannie wybierać restauracje lub jadać w hotelach i przestrzegać podstawowych zasad higieny. Turyści powinni pić wyłącznie wodę butelkowaną, ewentualnie gotowaną co najmniej 10 min. Szczepienia ochronne nie są wymagane, ale przed wyjazdem warto sprawdzić czy nie są zalecane sezonowo i profilaktycznie zaszczepić się przed wskazanymi chorobami. Poszczególne zalecenia sanitarne pozwalające uniknąć zachorowania na różne choroby dostępne są na stronie internetowej Państwowej Inspekcji Sanitarnej: www.pis.gov.pl
Dokumentem uprawniającym do wjazdu i wyjazdu z Rumunii tak jak i innych krajów Unii Europejskiej jest dowód osobisty lub paszport, jednak podróżując autokarem czy samochodem przed wyjazdem należy się upewnić czy trasa nie przebiega przez kraje, gdzie wymagany jest paszport. Na terenie Rumunii bez wizy można przebywać 90 dni w ciągu 6 miesięcy, a okres ważności paszportu nie może być krótszy niż dozwolony czas pobytu. W przypadku noclegów w hotelach, pensjonatach itp. istnieje obowiązek meldunkowy, przejmowany przez administrację hotelową.
Szczegółowe i aktualne informacje można znaleźć na stronie MSZ: www.msz.gov.pl lub na stronie ambasady polskiej w Bukareszcie www.bukareszt.msz.gov.pl
Tresc opisow dostarczana przez merlinx.Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej w Rumunii
Rumunia, Bukareszt, Aleea Alexandru 23, 011821
Tel. dyżurny: +40 21 3082200 Faks: +40 21 2303252
bukareszt.wpe@msz.gov.pl
www.bukareszt.msz.gov.pl
Instytut Polski w Bukareszcie
Rumunia, Bukareszt, str. Popa Savu 28, 011433
Tel.: +40 21 224 45 56 Tel.: +40 21 224 56 94 Faks: +40 21 224 56 93
bukareszt@instytutpolski.org
www.culturapoloneza.ro
Wybierz region Banat , Bukareszt , Bukowina , Dolina Seretu , Karpaty Rumuńskie , Nizina Wołoska , Transylwania , Wybrzeże Morza Czarnego